10.02.2016
Ta historia jest tak dobra, że musicie się o niej dowiedzieć.
Deb Button to mieszkanka stanu #Colorado i aktywna chrześcijanka. W#referendum dt legalizacji marihuany w swoim stanie głosowała oczywiście przeciwko temu szatańskiemu pomysłowi.
Gdy marihuanę ostatecznie zalegalizowano, ta dobra kobieta nie omieszkała spróbować specyfiku. Pewnie nie podejrzewała, że ten jeden#joint wypalony wieczorową porą zmieni całe jej życie.
Dziś Button przekształciła swój dom w coś, co nazywa "Bud & Breakfast" (w odróżnieniu od tradycyjnych kwater typu "Bed & Breakfast), gdzie każdego poranka serwuje swoim gościom na śniadanie napoje i potrawy z użyciem marihuany.
Zapytacie, jak to możliwe?
Otóż okazało się, a odkryła to Button, że Jezus musiał być palaczem: "#Jezus był spokojną i kochającą osobą. Chodził od domu do domu i zawsze cechował się wyrozumiałością. Tylko palacz marihuany (ang.#stoner) mógłby zrobić coś takiego" - twierdzi. Na poparcie swojej konkluzji kobieta znalazła zresztą szereg cytatów z Biblii (np. "Niechaj więc nikt o was nie wydaje sądu co do jedzenia i picia bądź w sprawie święta czy nowiu, czy szabatu! (...) Jeśli razem z Chrystusem umarliście dla 'żywiołów świata', dlaczego - jak gdyby żyjąc [jeszcze] w świecie - dajecie sobie narzucać nakazy: «Nie bierz ani nie kosztuj, ani nie dotykaj...!» A przecież wszystko to są rzeczy [przeznaczone] do zniszczenia przez spożycie" Kol 2, 16-23), jak również utworzyła własną wspólnotę, zrzeszającą aktualnie około 30 członków. Podczas spotkań wspólnie palą jointy, czytają Biblię i - jak zaświadcza Button - przeżywają niespotykane doświadczenia religijne.
Nawracalibyście się?
Emotikon wink